Przejdź do głównej zawartości

Book corner#2

 "Lepiej nie żyć wcale niż nie kochać".
Paulo Coelho

Kilka poprzednich książek Paulo Coelho mnie rozczarowało. Po serii głębokich i bardzo przemawiających do mnie Alchemika, Piątej Góry, czy Weronika postanawia umrzeć i było kilka komercyjnych na czele z Zwycięzca umiera sam, które co prawda dobrze się czytało, ale absolutnie nie poruszały.
Ostatnia książka „Zdrada” poruszyła mnie i skłoniła do głębszej refleksji. Za pewne też przez moje ostatnie osobiste doświadczenia, a zwłaszcza przez to co obserwuję wśród bliższych i dalszych znajomych.
Już wcześniej temat zdrady pojawił się na blogu, ale po przeczytaniu tej książki chciałabym „rozebrać” to zjawisko na czynniki pierwsze.
Dlaczego zdradzamy? Powodów jest wiele, ale można  je podzielić na dwie główne grupy: biologiczne i psychologiczne. Biologiczne to po prostu wysokie libido nie zaspokajane w związku, w tym przypadku podobno partner będzie zdradzał już zawsze. A tych psychologicznych jest już o wiele więcej i często są bardziej złożone. Pierwszy, który się nasuwa to niskie poczucie własnej wartości, na chwilę podnoszone przez „zdobycie” partnera / partnerki, sprawdzenie się „że jeszcze kogoś pociągam, zaspokajam…”. Drugi to potrzeba przerwania codziennej monotonii, szybki zastrzyk dużej porcji emocji. Trzeci, a może tak naprawdę podłoże każdej zdrady to próba poradzenia sobie z problemami w związku, szukanie czegoś i kogoś lepszego, bo przecież gdyby w związku było wszystko ok., to nikt nie pchałby się w ramiona innej / innego. Zupełnie tak jak w przypadku 31-letniej Lindy, głównej bohaterki powieści. Wszyscy zazdroszczą jej cudownego życia, idealnego męża, jej jednak czegoś brakuje... Nie jest w stanie dłużej udawać, że jest szczęśliwa, gdy w rzeczywistości czuje jedynie apatię, ma dość rutyny i bierności. Wszystko zmienia się, kiedy spotyka swojego byłego chłopaka. Pojawiają się silne emocje, adrenalina, życie nabiera tempa i ekstremów. Linda chcąc osiągnąć swój cel, musi sięgnąć dna ludzkich uczuć, by na koniec odnaleźć szczęście.




Często chodzi tylko sex, o pozytywne emocje i mile spędzony czas, wtedy jest to przyjemny układ. Ale najczęściej,  z biegiem czasu historia się komplikuje wkradają się uczucia, plany i obietnice dotyczące porzucenia partnerki / żony / męża / całej rodziny. Podobno czasem kończy się to happy endem – ludzie zakochują się w sobie i tworzą nowy, bardziej dopasowany związek. Chyba jednak częściej prędzej czy później mleko się rozlewa i cierpi wiele osób. I wydaje mi się, że nawet jeśli rana się kiedyś zabliźnia (chociaż ja osobiście sobie tego nie wyobrażam, za bardzo szanuję samą siebie, żeby na siłę trzymać się kogoś, kto mimo pewnych obietnic, byłby w stanie mnie okłamywać, zdradzać, czyli właśnie absolutnie mnie nie szanować), to chyba zawsze pozostaje żal, a przede wszystkim lęk czy i kiedy to znowu się powtórzy.


Jednak często jest tak, że partner ma po prostu przyzwolenie na zdradę mniej lub bardziej oficjalnie (tak jak w historii opisanej przez  Coelho). Osoba zdradza udaje (przede wszystkim przed samą sobą), że nie dostrzega późniejszych powrotów do domu, czy wiadomości wysyłanych ukradkiem. Zdrada to nie tylko sex czy pocałunki, ale jeśli kasujesz smsy przed swoim partnerem to to już się zaczyna. obrazek



Ja jestem zdania (i absolutnie realizuję je w swoim życiu), że nie należy nikogo oszukiwać i zdradzać. Jeśli jest nam źle, jeśli partner nie zaspokaja naszych potrzeb, czy to fizycznych czy emocjonalnych i nie udaje nam się tego w tym związku wypracować, to po prostu trzeba się rozstać i poszukać szczęścia i spełnienia u boku innej osoby, ale oficjalnie i otwarcie, z pełnym szacunkiem dla wszystkich zainteresowanych osób.  I takiej uczciwości i odwagi Wam życzę, przede wszystkim względem samych siebie ;)

Z utęsknieniem czekam na kolejną powieść mojego ulubionego autora – Manuscript found in Accra. Ciekawe czym zaskoczy i poruszy nas ta historia.

Komentarze

  1. Zaciekawiłas mnie ;)
    http://kosme-teria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwe.lpfu. I love it.
    rinx
    http://theclosetqueenofandrogyny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulo Coelho- postać arcyciekawa. Znam równie wiele fanów, co hejterów jego twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Amazing post and quote!
    XO
    Jeanne
    http://fashionmusingsdiary.blogspot.fr

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrada to temat rzeka, można by o tym rozmawiać godzinami.. Każdy z nas musi sam sobie wyznaczyć granice moralne i próbować ich przestrzegać. Jednym wychodzi to lepiej, innym gorzej. Ciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Świat mentorów oszalał, wizualizacja nie działa ;)

Ostatnio wokół wizualizacji zrobiło się głośno. Jej wielcy propagatorzy - czyli grupy mentorów, coachów i motywatorów, którzy za Brianem Tracy i autorami Sekretu podawali wizualizację za najskuteczniejszy sposób na odniesienie życiowego sukcesu, nagle zaczęli się wycofywać z jej stosowania, mówiąc, że to jednak nie działa. Czy wizualizacja nagle przestała działać? Nie. Po prostu przez tyle lat była stosowana w nieprawidłowy sposób. W sporcie wizualizacja jest wykorzystywana z powodzeniem od wielu lat. Niestety świat "motywatorów" poszedł na łatwiznę i stąd brak zadowalających rezultatów. Prawdziwa wizualizacja używana przez sportowców przynosi wymierne efekty i jest to udokumentowane naukowo. Dowody na skuteczność wizualizacji Pierwszy z brzegu eksperyment australijskiego psychologa Alana Richardsona. Podczas zgrupowania podzielił swoich studentów, Richardson wybrał 3 grupy. Przeprowadził testy celności rzutów do kosza, aby poznać stan wyjściowy.

Confrontage

Tytuł tego postu, a także zdjęcia powstały pod wpływem inspirującej wizyty w Muzem Sztuki Współczesnje w Krakowie i wystawie prac Jiri Kolar. Obszerniejsza relacja z tej i innych ekspozycji MOCAKu już niebawem. The title of this post, as well as photos were taken under the influence of an inspiring visit to the Museum of Contemporary Art in Crakow and Jiri Kolar's exhibition. Extensive post about this and other exposures in MOCAK soon. Jacket Mohito Blouse Mango Jeans Orsay Shoes DeeZee Bag H&M Glasses Exte

Crumplage

Dziś obiecane zdjęcia i kilka słów z MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. Wystawa Jiríego Kolára, która nas przyciągnęła, to pierwsza w Polsce tak duża monograficzna prezentacja prac jednego z najwybitniejszych czeskich artystów. Tworzył między innymi surrealistyczne kolaże, często wykonywane nowatorskimi technikami. Jego prace plastyczne w swojej złożonej strukturze odzwierciedlają różnorodność zainteresowań artysty. Obok twórczości wizualnej Kolár zajmował się również literaturą. Nam szczególnie przypadł do gustu kolaż Damy z Łasiczką, a także kilka muzycznych akcentów.  Na dziedzińcu, w podcieniach Muzeum znajduje się instalacja multimedialna amerykańskiej artystki Anity Glesta. Trzonem tej instalacji są wywiady z mieszkańcami Guerniki.