Przejdź do głównej zawartości

Get back for good.... Goals setting


Nie ma co ukrywać, że ten blog modowy się mocno zdeaktualizował, a przede wszystkim przestał być moją pasją i zdecydowanie nie jest już na liście moich priorytetów.
Dlatego najwyższa pora na transformację! Za namową kilku osób, a zwłaszcza najlepszego pana Trenera ;) od dziś będą tu się pojawiać posty z zakresu psychologii sportu, sportu, diety i szeroko rozumianego zdrowego stylu życia, czyli tego czym się zajmuję zawodowo i prywatnie od kilku lat.

Dlatego ten pierwszy z nowej serii post będzie o tym jak dobrze zacząć, albo wrócić na dobre, czyli o celach i ich osiąganiu.

1. Przede wszystkim jeśli chcesz odnieść sukces to cel musi być "twój". Ślepe podążanie za modą lub działanie pod presją (ktoś narzuca cel), działa tylko na krótką metę. Prędzej czy później zaczniesz się migać, bo po prostu ten cel nie będzie dla ciebie atrakcyjny.

2. Spokojnie zastanów się co chcesz osiągnąć. Sprecyzuj bardzo dokładnie - co? gdzie? kiedy? ile? Skąd będziesz wiedział, że osiągnąłeś swój cel? Jak będziesz mierzył postępy?

3. Często wyznaczamy sobie duży cel, później warto podzielić go na mniejsze podcele / etapy i opracować krok po kroku drogę do tego celu.

4. Zastanów się co i kto może ci pomóc w osiągnięciu upragnionego celu, a z jakimi przeciwnościami będziesz musiał się zmierzyć.

5. Nie porywaj się z motyką na słońce - jeśli nigdy nie biegałeś nie zakładaj, że w czerwcu przebiegniesz maraton; nie upieraj się, że w miesiąc stracisz 15 kg (może i się uda, ale kosztem zdrowia). Opracuj cel racjonalnie biorąc za punkt wyjścia swoją aktualną sprawność, przyzwyczajenia, harmonogram pracy itd.

6. Wykształcenie nowego nawyku (np.regularna aktywność fizyczna) trwa od 21 do 70 dni. W tym czasie warto korzystać z różnych "przypominaczy" i motywatorów.

7. Pamiętaj cel musi być konkretny, mierzalny, osiągalny, realny i osadzony w czasie.

Zachęcam do polubienia fanpage https://www.facebook.com/Perfection.and.harmony/


Tam codziennie znajdziecie porcję wskazówek i motywatorów.

Życzę realizację wszystkich celów, a na wszystkie pytania i ewentualne wątpliwości odpowiem w komentarzach.









Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Świat mentorów oszalał, wizualizacja nie działa ;)

Ostatnio wokół wizualizacji zrobiło się głośno. Jej wielcy propagatorzy - czyli grupy mentorów, coachów i motywatorów, którzy za Brianem Tracy i autorami Sekretu podawali wizualizację za najskuteczniejszy sposób na odniesienie życiowego sukcesu, nagle zaczęli się wycofywać z jej stosowania, mówiąc, że to jednak nie działa. Czy wizualizacja nagle przestała działać? Nie. Po prostu przez tyle lat była stosowana w nieprawidłowy sposób. W sporcie wizualizacja jest wykorzystywana z powodzeniem od wielu lat. Niestety świat "motywatorów" poszedł na łatwiznę i stąd brak zadowalających rezultatów. Prawdziwa wizualizacja używana przez sportowców przynosi wymierne efekty i jest to udokumentowane naukowo. Dowody na skuteczność wizualizacji Pierwszy z brzegu eksperyment australijskiego psychologa Alana Richardsona. Podczas zgrupowania podzielił swoich studentów, Richardson wybrał 3 grupy. Przeprowadził testy celności rzutów do kosza, aby poznać stan wyjściowy.

Crumplage

Dziś obiecane zdjęcia i kilka słów z MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. Wystawa Jiríego Kolára, która nas przyciągnęła, to pierwsza w Polsce tak duża monograficzna prezentacja prac jednego z najwybitniejszych czeskich artystów. Tworzył między innymi surrealistyczne kolaże, często wykonywane nowatorskimi technikami. Jego prace plastyczne w swojej złożonej strukturze odzwierciedlają różnorodność zainteresowań artysty. Obok twórczości wizualnej Kolár zajmował się również literaturą. Nam szczególnie przypadł do gustu kolaż Damy z Łasiczką, a także kilka muzycznych akcentów.  Na dziedzińcu, w podcieniach Muzeum znajduje się instalacja multimedialna amerykańskiej artystki Anity Glesta. Trzonem tej instalacji są wywiady z mieszkańcami Guerniki.

Let's dance

Pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć kolejnych stylizacji, a wręcz przeciwnie raczej chce się zaszyć pod kocem z kubiem herbaty z sokiem malinowym i wyjść dopiero w kwietniu ;) Dlatego dzisiaj nie zaprezentuje nowej stylizacji, a zdjęcia autorstwa Majki. Sesja ta miała miejsce już jakiś czas temu, ale bardzo lubię te zdjęcia i chciałam Wam je zaprezentować. Tym bardziej, że taniec to jedno z moich postanowień noworocznych, a dokładniej - aktywny powrót do tańca ;) The weather is not conducive to taking pictures,  on the contrary it rather, makes me lying  under a blanket with cup of tea with raspberry syrup and stay there until April;) That is why today I do not present new outfit but photos made by Majka. This session took place some time ago, but I really like these pictures, and I wanted to present them to you. The more that dancing is one of my New Year's resolutions, and more - the active return to the dance;)