Ostatnio
wokół wizualizacji zrobiło się głośno. Jej wielcy propagatorzy - czyli grupy
mentorów, coachów i motywatorów, którzy za Brianem Tracy i autorami Sekretu
podawali wizualizację za najskuteczniejszy sposób na odniesienie życiowego
sukcesu, nagle zaczęli się wycofywać z jej stosowania, mówiąc, że to jednak nie
działa.
Czy
wizualizacja nagle przestała działać?
Nie.
Po
prostu przez tyle lat była stosowana w nieprawidłowy sposób.
W
sporcie wizualizacja jest wykorzystywana z powodzeniem od wielu lat. Niestety
świat "motywatorów" poszedł na łatwiznę i stąd brak zadowalających
rezultatów. Prawdziwa wizualizacja używana przez sportowców przynosi wymierne
efekty i jest to udokumentowane naukowo.
Dowody
na skuteczność wizualizacji
Pierwszy
z brzegu eksperyment australijskiego psychologa Alana Richardsona. Podczas
zgrupowania podzielił swoich studentów, Richardson wybrał 3 grupy.
Przeprowadził testy celności rzutów do kosza, aby poznać stan wyjściowy.
Przez
kolejne 20 dni:
-
pierwsza grupa ćwiczyła rzuty do kosza na sali,
-
druga grupa nic nie robiła (tzw. grupa kontrolna, która zawsze musi się pojawić
w psychologicznych eksperymentach)
-
trzecia grupa codziennie przez 20 minut wyobrażała sobie, że oddaje celne rzuty
do kosza.
Po
20 dniach powtórzono test skuteczności i okazało się, że:
-
pierwsza grupa koszykarzy, ta która ćwiczyła na sali, rzucała do kosza lepiej o
24%,
-
druga grupa, która nic nie robiła – nie polepszyła swoich wyników,
-
trzecia grupa, która tylko wyobrażała sobie, że rzuca do kosza, polepszyła
swoje wyniki o 23%.
To
tylko jeden z przykładów. Badań na ten temat w sporcie było wiele, także ze
sprawdzaniem aktywności mięśni wizualizujących.
Dlaczego
wizualizacja promowana przez wyznawców Sekretu nie działa?
Przede
wszystkim trening wyobrażeniowy należy wykonywać w odpowiednich warunkach.
Dlatego należy zacząć od relaksacji. Będąc w stanie ALFA umysł, jak gąbka,
chłonie wszelkie przekazywane mu informacje i sugestie, które później, już po
powrocie do stanu BETA, zaczynają funkcjonować jak obowiązujący kod, wpływający
na zachowanie, kształtujący pożądane odruchy.
Sportowiec
może używać technik wyobrażeniowych z zamiarem „poprawienia” rezultatu treningu
lub wyścigu lub po prostu po to, aby swobodnie, spokojnie i efektywnie
wypocząć. Wyobrażając sobie zdarzenie pełne szczegółów dotyczących najlepszego
startu w przeszłości (lub wymarzonego startu), sportowiec powinien „wejść” w tą
sytuację całym sobą. Podczas wyobrażania sobie tych scenariuszy, zawodnik musi
spróbować wyobrazić sobie szczegóły i to, jak czuje się w trakcie trwania
wizualizowanej sytuacji. Powtarzane wyobrażenia pozwalają wypracować
rutynę oraz pewność, że zawodnik jest w stanie wykorzystać swoje umiejętności
pod presją w różnych, czasami nietypowych sytuacjach. Wizualizacja wykonywania
jakiejś czynności wywołuje aktywność elektromiograficzną (EMG) w odpowiednich
partiach mięśni, zbliżoną do tej, która pojawiłaby się podczas rzeczywistych
ćwiczeń np. jeśli wyobrazisz sobie zginanie ręki w stawie łokciowym, daje się
wykryć aktywność elektryczna w bicepsie, a wyobrażenie sobie soczystej cytryny
powoduje aktywność ślinianek.
Największym
błędem w wizualizacjach zalecanych przez wyznawców Sekretu było wizualizowanie
ostatecznego efektu, końcowego celu. Czyli sportowiec miałby sobie wyobrażać
jak stoi na podium i ściska w rękach puchar. Czy dzięki temu stałby się lepszym
zawodnikiem? Nie. Może nawet wręcz przeciwnie. Jeśli uwierzyłby, że ten sukces
jest mu pisany, to może mniej by się przykładał do treningów.
I
właśnie dlatego wizualizacje dostatniego życia u wielu osób nie zadziałały -
leżeli na łóżku wyobrażając sobie spływające na nich laury i ogromną fortunę, a
te się nie pojawiały (zaskakujące ;P ).
Dlatego
podczas treningu wyobrażeniowego należy skupiać się na PROCESIE do wymarzonego
celu. Co muszę zrobić? Jakie umiejętności posiąść? Z jakimi ludźmi się
skontaktować? Jakie działania zrealizować? To właśnie trzeba wizualizować, a
wymarzony efekt końcowy to taka wisienka na torcie.
Kolejny
błąd to chaotyczna, nieprecyzyjna wizualizacja pt. To będzie dobry dzień. Może
to zadziałać dwojako:
a.
będziesz wyszukiwał choćby drobiazg, który można by zaliczyć jako "coś
miłego" (to lepszy efekt)
b.
będziesz oczekiwał gwiazdki z nieba i gdy ta nie spadnie wprost w Twoje ramiona
(zaskakujący obrót spraw) i wywoła to tylko większą frustrację.
Dlatego
skup się na konkretach, które oczywiście mają mieć pozytywny przebieg.
Wbrew
potocznemu rozumieniu, wizualizacja nie ogranicza się tylko do wyobrażania
sobie obrazu, w jej skład wchodzą takie elementy m.in. pozostałe zmysły,
jak perspektywa, myśli, czy emocje.
Należy
zaczynać trening od zmysłu, w którym skupienie przychodzi najłatwiej. Dla
większości osób będzie to wzrok. Ale powinieneś nie tylko widzieć, ale
także słyszeć i wyraźnie czuć w ciele swoją wizualizację.
Wizualizacja
to jedno z narzędzi wykorzystywanych w rutynie efektywnych poranków Miracle
Morning. Skoro już wiesz jak ją prawidłowo wykonywać, to dołącz do naszego
wyzwania i zacznij przyjemnie każdy poranek. Zapraszam Wyzwanie Miracle Morning.
http://www.lexperto.pl/pozyczki-przez-internet-na-dowod-co-warto-wiedziec/
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń