Przejdź do głównej zawartości

Skończ zaczynać, zacznij kończyć, czyli jak wytrwać w dążeniu do celu


Kultowa Bridget Jones co roku obiecywała sobie, że schudnie, rzuci palenie i nie będzie tracić czasu na bezwartościowe relacje. I co? Co roku to samo. Dlaczego tak trudno dotrzymać noworocznych postanowień?


Pod koniec grudnia i z pierwszymi chwilami stycznia ukazuje się wiele publikacji na temat jak zamienić noworoczne życzenia w zrealizowane cele. Większość osób kojarzy formułę celów S.M.A.R.T. i potrafi poprawnie zdefiniować cel. To jak to się dzieje, że 80 % osób wytrzymuje w swoich postanowieniach maksymalnie pół roku? Czy można temu zapobiec?


Zakochani w celu

Pierwszy etap wchodzenia w zmianę można porównać do stanu zakochania. Wizja zmiany ekscytuje, a my jesteśmy gotowi podjąć wyzwanie. Jesteśmy otwarci i pełni entuzjazmu. Wizualizujemy ten moment kiedy cel osiągniemy, jak będzie wtedy cudownie. Obiecujemy sobie, że tym razem będziemy wytrwali w systematycznej pracy nad zmianą, że pokonamy chwile słabości. Po kilku tygodniach różowe okulary powoli zsuwają się z nosa, a optymizm zaczyna ustępować miejsca brutalnemu realizmowi. Chwile zawahania i trudności odczytujemy jako sygnał, że może lepiej odpuścić, bo pewnie i tak nic z tego nie będzie.W chwili słabości zazwyczaj czujemy się jak emocjonalne jo-jo, które coraz trudniej się unosi, a motywacja pryska jak bańka mydlana i nadchodzi poczucie porażki.Tymczasem kryzysy to naturalna część procesu, trzeba go tylko przejść. Zaakceptuj fakt, że się pojawi i nie poświęcaj mu zbyt wiele uwagi, zamiast tego rób swoje.
Aby zmienić coś w swoim życiu, wcielić nowe nawyki, trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu. Co z jednej strony na początku ekscytuje, ale z drugiej może wzbudzać niepewność czy nawet stres. Dlatego już zawczasu zastanów się jakie trudności możesz napotkać, jakie kryzysy czyhają na Ciebie i Twój cel.Przygotuj plan awaryjny, swoją procedurę kryzysową. Kiedy najczęściej pojawiają się u Ciebie chwile zwątpienia?  Może uda się je ograniczyć. W momentach zwątpienia przypomnij sobie dlaczego Twój cel jest dla Ciebie tak ważny. Pomyśl o tym ile już zainwestowałeś w jego realizację. Szkoda by było to zmarnować.






Płyń na fali motywacji 

Motywację można porównać do fali  – najpierw się wysoko unosi, a później opada. Nie da się być cały na szczycie fali motywacyjnej. Na początku masz poczucie, że możesz przenosić góry, a osiągnięcie wyznaczonego celu to pestka. Niestety prędzej czy później przychodzi kryzys, dołek motywacyjny, zwłaszcza jeśli cel jest długoterminowy i na efekty systematycznej pracy trzeba poczekać.
Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste. Gdy zaczynasz wpadać w czarną otchłań niemocy i rezygnacji, podziel swoje zadania na jeszcze mniejsze. Zrób połowę tego co zakładałaś, ale zrób. Cokolwiek. Cokolwiek o chociaż o milimetr przybliży Cię do celu. Trudniejsze i większe zadania zostaw na moment, kiedy motywacja wzrośnie. Obiecywałeś sobie, że dwa razy w tygodniu pójdziesz na siłownię, ale wypadło Ci zebranie w szkole i wizyta u dentysty, a na dodatek za oknem leje deszcz - każdemu się może zdarzyć. Zamiast się samobiczować, że nigdy Ci się nie uda, po prostu odpal 15-minutowy filmik z ćwiczeniami i poćwicz w domu. Albo oglądając ulubiony serial zrób 3 serie brzuszków. Zrób coś dzięki czemu Twój plan nie pójdzie na zmarnowanie.
Nawet taki niewielki krok w stronę mety doda Ci pewności i mocy sprawczej. Za każdym razem kiedy robisz coś co przybliża Cię do celu, wzmacniasz swoje poczucie własnej wartości i własnej skuteczności. Natomiast gdy robisz co Cię od niego oddala, czujesz się jak przegrany i wpadasz w wir negatywnych emocji. Wybór należy do Ciebie.


Zasada 5 sekund

To zarazem najprostsza (nie najłatwiejsza) i najtrudniejsza zasada. Jeśli odczuwasz motywacje, masz pomysł, żeby coś zrobić, DZIAŁAJ! Po upływie 5 sekund większość energii poświęcisz na wynajdywanie wymówek - czemu jeszcze nie teraz, dlaczego nie jestem gotowa itd.
Psycholog BJ Fogg, radzi by będąc zmotywowanym zrobić coś, co zniesie barierę w wyrobieniu sobie nawyku na przyszłość. Jeśli chcesz jeść zdrowo, po powrocie ze sklepu należy od razu umyć, obrać i pokroić warzywa, a potem schować je odpowiednio opakowane w lodówce. Dzięki temu w ciągu tygodnia, gdy motywacja spadnie, ty będziesz już przygotowana.


Kto z kim przystaje takim się staje

Badania wskazuję, że ryzyko bycia otyłym wzrasta o 57% jeśli masz otyłych przyjaciół, 40 % w przypadku rodzeństwa i 37% w przypadku otyłego małżonka. Nie mówię, żeby od razu zmieniać męża, ale jeśli chcesz osiągnąć swój cel to lepiej unikaj towarzystwa maruderów, którzy są w stanie wymyślić problem na każde rozwiązanie. Spędzaj jak najwięcej czasu z ludźmi aktywnymi, którzy krok po kroku realizują swoje marzenia.


Jeśli chcesz poznać więcej praktycznych wskazówek i aplikacje, które pomogą Ci wytrwać w dążeniu do celu ZASUBSKRYBUJ blog, a otrzymasz darmowy ebook.

Komentarze

  1. Wyznaczanie sobie celu i dążenie do niego sprawia mi większą przyjemność, niż samo jego osiągnięcie... Co za dziwna zależność :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie! To najpiękniejsze i najbardziej efektywne, jeśli cieszymy się całą drogą, a nie tylko metą. Życzę jak najwięcej takich podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Świat mentorów oszalał, wizualizacja nie działa ;)

Ostatnio wokół wizualizacji zrobiło się głośno. Jej wielcy propagatorzy - czyli grupy mentorów, coachów i motywatorów, którzy za Brianem Tracy i autorami Sekretu podawali wizualizację za najskuteczniejszy sposób na odniesienie życiowego sukcesu, nagle zaczęli się wycofywać z jej stosowania, mówiąc, że to jednak nie działa. Czy wizualizacja nagle przestała działać? Nie. Po prostu przez tyle lat była stosowana w nieprawidłowy sposób. W sporcie wizualizacja jest wykorzystywana z powodzeniem od wielu lat. Niestety świat "motywatorów" poszedł na łatwiznę i stąd brak zadowalających rezultatów. Prawdziwa wizualizacja używana przez sportowców przynosi wymierne efekty i jest to udokumentowane naukowo. Dowody na skuteczność wizualizacji Pierwszy z brzegu eksperyment australijskiego psychologa Alana Richardsona. Podczas zgrupowania podzielił swoich studentów, Richardson wybrał 3 grupy. Przeprowadził testy celności rzutów do kosza, aby poznać stan wyjściowy.

Crumplage

Dziś obiecane zdjęcia i kilka słów z MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. Wystawa Jiríego Kolára, która nas przyciągnęła, to pierwsza w Polsce tak duża monograficzna prezentacja prac jednego z najwybitniejszych czeskich artystów. Tworzył między innymi surrealistyczne kolaże, często wykonywane nowatorskimi technikami. Jego prace plastyczne w swojej złożonej strukturze odzwierciedlają różnorodność zainteresowań artysty. Obok twórczości wizualnej Kolár zajmował się również literaturą. Nam szczególnie przypadł do gustu kolaż Damy z Łasiczką, a także kilka muzycznych akcentów.  Na dziedzińcu, w podcieniach Muzeum znajduje się instalacja multimedialna amerykańskiej artystki Anity Glesta. Trzonem tej instalacji są wywiady z mieszkańcami Guerniki.

Let's dance

Pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć kolejnych stylizacji, a wręcz przeciwnie raczej chce się zaszyć pod kocem z kubiem herbaty z sokiem malinowym i wyjść dopiero w kwietniu ;) Dlatego dzisiaj nie zaprezentuje nowej stylizacji, a zdjęcia autorstwa Majki. Sesja ta miała miejsce już jakiś czas temu, ale bardzo lubię te zdjęcia i chciałam Wam je zaprezentować. Tym bardziej, że taniec to jedno z moich postanowień noworocznych, a dokładniej - aktywny powrót do tańca ;) The weather is not conducive to taking pictures,  on the contrary it rather, makes me lying  under a blanket with cup of tea with raspberry syrup and stay there until April;) That is why today I do not present new outfit but photos made by Majka. This session took place some time ago, but I really like these pictures, and I wanted to present them to you. The more that dancing is one of my New Year's resolutions, and more - the active return to the dance;)